![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![Sierżant Katarzyna Gronkowska](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2022/2022-07/f0c0465fac3b5efa604dedae6bd2036c_org_830.jpg)
We wtorek puławscy policjanci obchodzili Święto Policji. Z tej okazji awanse na wyższe stopnie otrzymało 80 funkcjonariuszy. Jednym z nich była Katarzyna Gronkowska, policjantką wydziału prewencji komisariatu w Kurowie, awansowana ze starszego posterunkowego na sierżanta.
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
• Dlaczego wybrała Pani zawód policjantki?
Katarzyna Gronkowska: – Ta praca jest wyjątkowa. Nie ma w niej rutyny. Każda interwencja jest inna, spotykamy różnych ludzi, jeździmy na różne zdarzenia. Nic się nie powtarza. Poza tym zawsze lubiłam pomagać ludziom. Często brałam udział w wolontariatach, jeszcze w czasach szkolnych jeździłam do domów dziecka. Dlatego postanowiłam wstąpić do policji. To była spontaniczna decyzja. Postanowiłam spróbować, złożyłam dokumenty, zaliczyłam test sprawności fizycznej, rozmowę kwalifikacyjną i udało się.
• Czy ta praca spełniła Pani oczekiwania?
– Tak, jestem zadowolona. Robię to, co chciałam. Jeździłam już na granicę z Białorusią, pomagałam w punkcie pomocy uchodźcom na MOP-ie w Markuszowie. Razem z innymi policjantami kupowaliśmy wtedy niezbędne produkty, rozdawałyśmy dzieciom zabawki, kanapki, napoje, wodę. Wszystko to, czego potrzebowali. W trakcie służby zdarzało mi się także zakładać opatrunki. Oczywiście biorę udział również w interwencjach domowych, czy publicznych, gdzie mam kontakt z osobami agresywnymi, często pod wpływem alkoholu. Czuję się jednak dobrze przygotowana, by poradzić sobie w każdej sytuacji. Podsumowując - tak, czuję się spełniona.
• Gratulujemy awansu i życzymy powodzenia.
– Dziękuję bardzo.
Święto Policji w Puławach
![e-Wydanie](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/public/dziennikwschodni.pl/e-wydanie-artykul.png)